Za nami ostatni mecz naszej seniorskiej reprezentacji w Mistrzostwach Świata. Trzecie miejsce w grupie z bilansem 2-3 zasługują na wyrazy uznania. Dodatkowo, w ostatnim meczu z Niemcami wynik mógł być zupełnie inny, ale o tym już więcej Piotr Idzikowski:
„Było blisko do sensacji, naprawdę blisko… To był bardzo dramatyczny mecz. Graliśmy swoją, zaplanową grę. Cisnęliśmy przeciwnika w każdym możliwym momencie. W większości endów byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla utytułowanej drużyny niemieckiej. Emocje nadal w nas buzują i pewnie nie opadną nawet po analizie meczu. Pierwsze 3 endy były w naszym wykonaniu perfekcyjne. Dwa kolejne wypadły nieci gorzej, ale nadal sprawa zwycięstwa była otwarta. Gdy wyszliśmy na prowadzenie dwoma punktami po endzie szóstym, sensacyjne rozstrzygnięcie powoli stawało się realne. Niestety, siódmy end pogrzebał nasze szanse. W ósmym endzie mieliśmy jeszcze nadzieję na remis, ale drużynie nie udało się postawić kamienia w wymarzonym miejscu. Kończymy udział w mistrzostwach z podniesiona głową, po świetnym meczu z jedną z najlepszych drużyn świata w naszej kategorii wiekowej.”
Podsumowanie występu okiem kapitana Detynieckiego: „Udział w mistrzostwach świata seniorów, był dla naszej drużyny „nagrodą” za ostatnie dwa sezony treningów. Długo przygotowywaliśmy się, aby jak najlepiej zaprezentować się w narodowych barwach, zdając sobie sprawę z klasy i doświadczenia zawodników z jakimi będziemy się mierzyć.
Każdy mecz, a potem jego analiza i ustalanie strategii na kolejne spotkanie, były dla nas cenną lekcją curlingu. W meczach z drużynami, które wyszły z naszej grupy tj. Szkocją i Niemcami, gra toczyła się do ostatniego kamienia, a wiele naszych zagrań, chwalili przeciwnicy, a międzynarodowa publiczność nagradzała oklaskami. Niestety nie udało się sprawić niespodzianki i oba mecze nieznacznie przegraliśmy.
Po cichu liczyliśmy na więcej, ale zajęcie trzeciego miejsca w grupie oraz dziesiątego (na 25 ekip) w całym turnieju, uważamy za solidny wynik.
Dzięki temu, że równolegle rozgrywane są Mistrzostwa Świata Par Mieszanych w Curlingu, pod jednym dachem Areny Ostersund można spotkać wielu dawnych oraz aktualnych mistrzów olimpijskich, świata czy Europy. Życzę każdemu zawodnikowi udziału w takiej imprezie oraz emocji jakie były naszym udziałem. Od razu jednak deklarujemy, że zamierzamy wrócić tu za rok i zawalczyć o lepszy wynik.”
Dziękujemy za wsparcie naszej drużyny sponsorom: